Andrzej Juskowiak – polski Marco van Basten

Dziś pięćdziesiąte urodziny obchodzi legenda polskiej piłki, Andrzej Juskowiak. Zapraszam więc do lektury tekstu prezentujący osiągnięcia sportowe Juskowiaka, napisany przez współpracownika „Historii Wielkopolskich”, Lucjana Morosa.

Andrzej miał zawsze trzy marzenia: grać jak van Basten, trafić do Barcelony i pojechać na mistrzostwa świata – mówił jego pierwszy trener Jerzy Bajera. Jedno z nich się spełniło: popularny „Jusko” poza podobnymi warunkami fizycznymi i tym samym numer na koszulce (9), przypominał też słynnego Holendra stylem gry. Był wszechstronnym, rasowym napastnikiem strzelającym sporo goli i bezlitośnie wykorzystującym błędy obrony.

1. Andrzej Juskowiak w 2009 r. Źródło: Mateusz Mąkowski (http://nasza-klasa.pl/profile/6440649), CC BY-SA 3.0 https://creativecommons.org/licenses/by-sa/3.0, via Wikimedia Commons

Początki  na bramce

Andrzej Juskowiak urodził się 3 listopada 1970 r. w Gostyniu (wg innych źródeł w Sikorzynie
w woj. zielonogórskim). Jego przygoda z piłką nożną rozpoczęła się od meczów rozgrywanych na podwórku z kolegami. Byłem jednym z najmłodszych ze wszystkich, którzy chcieli grać w piłkę pobliskim lesie i stałem na bramce. Ale później, w drugiej klasie szkoły podstawowej wygrałem piłkę w szkolnym wyścigu na wrotkach. Jak już miałem piłkę, to wtedy ja wybierałem, gdzie mogę grać. Tak się zaczęła moja przygoda z piłką i zacząłem strzelać bramki – opowiadał w wywiadzie dla strony lechpoznan.pl. Zawodową karierę rozpoczął od Kani Gostyń, gdzie szybko zwrócił na siebie uwagę wysłanników Lecha Poznań. Wyróżniającego się napastnika postanowiono sprawdzić w meczu towarzyskim z „Kolejorzem” w 1987 r. W spotkaniu tym Juskowiak wypadł na tyle korzystnie, ze postanowiono od razu sprowadzić go do Poznania. Mimo pewnych obaw, zwłaszcza ze strony matki młodego piłkarza (miał wtedy 17 lat i czekała go przeprowadzka do dużego miasta), udało się podpisać kontrakt i popularny „Jusko” został graczem Lecha. 

2. Umowa zawarta pomiędzy KKS “Lech” Poznań a “Kanią” Gostyń na przejście Juskowiaka do gry w Lechu.
3. Aneks do powyższej umowy.

„Najlepiej wspominam czasy Lecha Poznań”

W koszulce Lecha grał w latach 1988 – 1992. W tym czasie rozegrał 95 spotkań i strzelił 43 bramki. Debiutował 26 marca 1988 r. w meczu  z Szombierkami Bytom, pierwszego gola zdobył 22 lipca 1988 r. w meczu o Superpuchar Polski z Górnikiem Zabrze (Lech przegrał 1:2). Bardzo udany okazał się dla Juskowiaka sezon 1989/1990, kiedy to zdobył z Lechem mistrzostwo Polski i tytuł króla strzelców z 18 golami na koncie.

Dodatkowo popisał się nie lada wyczynem, strzelając pięć bramek  w meczu przeciwko Stali Mielec 28 kwietnia 1990 r. Mecz ten „Kolejorz” wygrał 6:1. W barwach Lecha grał do końca sezonu 1991/1992. Z klubem ze stolicy Wielkopolski został dwukrotnie mistrzem Polski i zdobył Superpuchar Polski. Dobre występy w krajowej lidze zaowocowały transferem do klubu zagranicznego. W 1992 r. Andrzej Juskowiak podpisał kontrakt ze Sportingiem Lizbona. – Po zdobyciu tytułu króla strzelców I ligi miałem propozycję gry w Szwajcarii, ale nie zdecydowałem się na wyjazd. Wolałem pograć jeszcze w lidze i nabrać doświadczenia – wspominał w jednym z wywiadów. Czy nie żałuje, że kontrakt ze Sportingiem podpisał jeszcze przed Igrzyskami Olimpijskimi w Barcelonie, gdzie grał rewelacyjnie, zdobył tytuł króla strzelców i znalazł się w notatnikach wielu agentów piłkarskich? Interesowała się nim Fiorentina, która chciała stworzyć duet napastników Batistuta – Juskowiak.

4. Drużyna “Lecha” w sezonie 1991/92.

To, że podpisałem kontrakt przed igrzyskami olimpijskimi, dało mi olbrzymi spokój i pewność. Mając podpisany kontrakt robiłem swoje. Byłem dobrze przygotowany, skupiałem się tylko na następnym spotkaniu Miałem spokój, dlatego uważam, że to była dobra decyzja.  

W 1992 r. Juskowiak trafił do Portugalii za 1,8 mln dolarów. Jego trenerem był słynny Bobby Robson, a asystentem kolejnego trenera Jose Mourinho. W Sportingu grali wówczas m.in. Luis Figo i Krasimir Bałakow. Sam Juskowiak dobrze radził sobie na portugalskich boiskach   przez trzy sezony zagrał dla Sportingu 74 mecze i strzelił 25 bramek, zdobył Puchar Portugalii. Jedna z jego bramek była wyjątkowej urody – w meczu z Boavistą Porto Andrzej Juskowiak trafił do siatki przewrotką. Tego gola można obejrzeć tutaj: https://www.youtube.com/watch?v=_iXBX8EEZz8. Kolejnym klubem Juskowiaka był Olympiakos Pireus, w którym spedził jeden sezon (1995/1996). Rozegrał tam 25 meczów i strzelił 12 bramek. Kompilacja jego niektórych goli dostępna w Internecie (https://www.youtube.com/watch?v=gbuGM8lk98A). W 1996 r. Juskowiak rozpoczął grę w Bundeslidze i grał tam do 2007 r. Pierwszym klubem była Borussia Moenchengladbach, następnie grał w Vfl Wolfsburg, Energie Cottbus oraz w Erzgebirge Aue. W każdym klubie strzelał bramki i był ważnym zawodnikiem. W 2003 r. przez 6 miesięcy był graczem New York/New Jersey Metro Stars. Karierę klubową Andrzej Juskowiak zakończył w 2007 r. pożegnalnym meczem Erzgebirge Aue – Lech Poznań. Pytany w internetowym programie AS Wywiadu, czy lepiej wspomina okres gry w Niemczech czy w Portugalii odpowiedział: – Najlepiej wspominam czasy z Lecha Poznań.

5. Umowa o grę w “Sportingu”.

Król strzelców, Barcelona 1992

Polska reprezentacja piłki nożnej była rewelacją olimpiady w Barcelonie w 1992 r. Polacy grali odważny, ofensywny futbol i strzelali dużo goli. Byli też doskonale przygotowani fizycznie i mentalnie przez trenera Janusza Wójcika. W drodze do finału pokonali m.in. Włochów 3:0 i rozgromili Australię 6:1. W finale toczyli zacięty bój z Hiszpanami, a bramkę na 2:3 stracili w ostatnich sekundach. Andrzej Juskowiak był kluczowym zawodnikiem tego zespołu. Z siedmioma bramkami został królem strzelców turnieju olimpijskiego. Te gole można obejrzeć na Facebooku serwisu „Łączy nas piłka”: https://www.facebook.com/LaczyNasPilka/videos/gole-andrzeja-juskowiaka-na-io/653246442198150/. Sam Juskowiak w wywiadzie dla „Przeglądu Sportowego” wspominał, że po finałowym meczu z Hiszpanią Polacy byli zdruzgotani i wściekli, a odbierając srebrne medale wszyscy mieli ponure twarze. Nastroje w drużynie biało-czerwonych poprawiły się dopiero w samolocie do Warszawy. Po powrocie do kraju dotarło do nich, że dokonali niezwykłej rzeczy.

Po zakończeniu kariery sportowej Andrzej Juskowiak odnalazł się w piłkarskim świecie jako ekspert i komentator stacji telewizyjnych. Pracował jako trener napastników w Lechu Poznań. Obecnie jest ambasadorem młodzieżowej reprezentacji Polski do lat 21 i prezesem poznańskiego klubu TPS Winogrady.  

Lucjan Moros

Źródła:

Polski Komitet Olimpijski www.olimpijski.pl

Program AS wywiadu: https://www.youtube.com/watch?v=1hX54fkVHT8

Przegląd Sportowy: https://www.przegladsportowy.pl/pilka-nozna/reprezentacja-polski/andrzej-juskowiak-wspomina-final-i-srebrny-medal-igrzysk-olimpijskich-1992/wbttswn

lechpoznan.pl

www.worldfootball.net

Dokumenty, których fotografie użyto w tekście, pochodzą z zasobu Archiwum Państwowego w Poznaniu.

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *